wtorek, 30 września 2014

Szynka długo marynowana
Uciekają te dni jak szalone. Dopiero co mieliśmy początek września a tu już październik, początek roku akademickiego puka do drzwi. I w sumie dzisiejszy przepis powstał właśnie z myślą o studentach, którzy wkraczają w nieznane dla siebie ścieżki. Życzę Wam samych pozytywnie zakręconych ludzi wokół siebie A na początek waszej przygody na waszą pierwszą wyprawkę i jako zaopatrzenie studenckiej lodówki polecam szynkę pieczoną, idealną na zagrychę i nie tylko
Składniki:
1 kg szynki wieprzowej
1 szklanka ciemnego piwa
2 łyżki pikantnego keczupu
1 łyżka miodu
2 ząbki czosnku
½ papryczki chilli
1 gałązka rozmaryny
Sok z ½ pomarańczy
Skórka z ½ pomarańczy
½ łyżeczki pieprzu
Sól

Przyrządzenie:
Szynkę myjemy i osuszamy. Ze wszystkich składników oprócz soli przygotowujemy marynatę. Szynkę wkładamy w marynatę na minimum 12 godzin, a najlepiej na 48.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Szynkę wyciągamy z marynaty solimy z każdej ze stron i wkładamy do naczynia żaroodpornego wysmarowanego lekko oliwą. Szynkę polewamy marynatą i pieczemy 80 minut.
Upieczoną szynkę odstawiamy do całkowitego wystygnięcia (chyba że zaserwujemy ją gorącą do obiadu) i kroimy na plasterki jak wędlinę.

poniedziałek, 29 września 2014

Czerwona wariacja na temat śledzia

Od tygodnia chodziła za mną chętka na śledzika. Mam kilka ulubionych przepisów i długo nie mogłam się zdecydować który wybrać. Wygrała wersja z pomidorami i rodzynkami a to dlatego, że przygotowana wczoraj wieczorem już dziś rano nadawała się na pyszne śniadanko A jaka jest Wasza ulubiona wersja śledzika?
Składniki:
6 płatów marynowanych śledzi
1 duża cebula pokrojona w kostkę
1 łyżka miodu
½ szklanki rodzynek
2 łyżki dobrego koncentratu pomidorowego
Troszkę wody

Przyrządzenie:
Rodzynki zalewamy w kubku wrzątkiem i zostawiamy na 15 minut. Odcedzamy
Na patelni podsmażamy na oliwie pokrojoną w kostkę cebulę. Kiedy cebula zmięknie dodajemy do niej miód i koncentrat pomidorowy, smażymy około 1 minuty. Kiedy masa jest za gęsta dodajemy trochę wody, tak aby powstały sos nie był bardzo gęsty. Dodajemy rodzynki , mieszamy i odstawiamy do przestygnięcia.
Śledzie obieramy ze skóry i kroimy na mniejsze kawałki. W misce układamy na przemian (zaczynając od sosu) sos i śledzie. Ostatnią warstwą ma być sos. Odstawiamy na minimum 4 godziny do lodówki


niedziela, 28 września 2014

Pierś z kaczki w sosie figowo-śliwkowym
Kaczkę robiło się u nas odkąd pamiętam tylko w jeden sposób – faszerowało się ją mięsem, wątróbką pietruszką i bułką. Czy była smaczna? Wszystkim ( oprócz mnie ) i tak najbardziej smakował farsz, bo samej kaczki nie zostawało po upieczeniu zbyt dużo. Robiła się wysuszona i taka jakaś niekonkretna w smaku. Postanowiłam więc złamać rodzinną tradycję i czasie kiedy trwa sezon na pyszne , słodkie figi i nasze węgierki połączyć wszystko w całość. I powiem nieskromnie, że wyszło bajecznie i ta wersja kaczki od dziś będzie rządzić w naszym domu.
Składniki:
4 filety z kaczki
4 świeże figi
1 szklanka węgierek bez pestek
1 łyżeczka cukru brązowego
1/3 szklanki wody
4 łyżki sosu sojowego
1 łyżka octu balsamicznego (można pominąć )
Sól, pieprz


Przyrządzenie:
Filety z kaczki, myjemy i dokładnie osuszamy ręcznikiem papierowym. Skórę kaczki nacinamy w paski i kaczkę nacieramy dobrze solą, odstawiamy na 15 minut.
Do garnka wlewamy 1/3 szklanki wody , dodajemy wypestkowane śliwki i przekrojone na ćwiartki figi. Całość gotujemy aż do momentu kiedy i figi i śliwki będą miękkie. Wyłączmy, odstawiamy na chwilę i przecieramy je przez sitko. Przelewamy je z powrotem do garnka, dodajemy sos sojowy, cukier brązowy i ocet balsamiczny gotujemy około 5 minut tak aby powstał nam w miarę gęsty sos.
Patelnie rozgrzewamy. Z filetów ścieramy ręcznikiem papierowym nadmiar soli. Filet kładziemy skórą do dołu na patelni i smażymy po mniej więcej 4-8 minut z każdej strony w zależności od stopnia wysmażenia.
Filet z kaczki serwujemy z sosem figowo-śliwkowym od razu po przygotowaniu.

sobota, 27 września 2014

Pulpeciki indycze w sosie czosnkowym
Jabłka, wszędzie jabłka. Po mojej kuchni, spiżarni a nawet podwórku toczą się piękne, słodkie i rumiane, albo jasne i kwaskowate jabłka, które lada moment wylądują w gorącej kąpieli zakończonej w sterylnie czystym słoiku. Co z nich czaruje? Tego jeszcze Wam nie zdradzę, musicie poczekać na efekt końcowy Zamiast tego zdradzę Wam jak odmienić przygotowywane najczęściej w sosie warzywnym lub pomidorowym pulpeciki. Zaczynamy


Składniki:
500 gramów mielonego udźca z indyka
2 ząbki czosnku
Garść zielonej pietruszki
1/3 papryki chilli
Sól, pieprz
Sos czosnkowy:
2 łyżki masła
5 ząbków czosnku
3 łyżki mąki
250 ml mleka
250 ml bulionu
Sól, pieprz

Przyrządzenie:
Mielone mięso mieszamy z wyciśniętym przez praskę czosnkiem i posiekano drobno pietruszką i papryką chilli. Mięso solimy i pieprzy y do smaku i wilgotnymi rękami formujemy małe pulpeciki.
Patelnie rozgrzewamy, na oliwie przesmażamy nasze pulpeciki aż do ładnego zarumienienia z każdej ze stron ( około 3 minuty z każdej strony ). Przesmażone pulpeciki zdejmujemy z patelni, odstawiamy. Do rondelka dajemy masło, klarujemy je. Na klarowanym maśle przesmażamy przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku przez 2 minuty. Do czosnku dodajemy mleko wymieszane z mąką i bulion, zagotowujemy i zmniejszamy ogień. Do gotującego się lekko sosu dodajemy podsmażone pulpeciki i całość gotujemy jeszcze 15-20 minut. Sos doprawiamy solą i pieprzem – serwujemy gorące najlepiej z kaszą jęczmienną

Smacznego :)

piątek, 26 września 2014

Spaghetti all`Amatriciana wersja rzymska 

To jest wykańczający tydzień, dobrze, że dobiega już końca i jutro będzie się można zresetować na maxa bo inaczej szaleństwo było by murowane. Weekend zapowiada się jak zwykle pracowicie ale praca która mnie czeka jest z gruntu tych sprawiających przyjemność  A jak Wam mija tydzień? Też jest tak szalony jak mój? Ponieważ w pracy szaleństwo proponuje Wam obiad który nie zajmie nam dużo czasu a sprawi wielką przyjemność naszym kubkom smakowym  a przy okazji pozwoli się lekko wyciszyć i uspokoić kiedy będziemy przez 15 minut stać i mieszać sos  Gotowi?


Składniki:
Opakowanie makaronu spaghetti
4 duże świeże pomidory
1 łyżka koncentratu
2 ząbki czosnku
1 papryczka chilli (można dodać mniej jeśli ktoś woli łagodniejsze smaki)
1 cebula
250 gramów wędzonego boczku
2 łyżki startego sera pecorino
Garść czarnych oliwek


Przyrządzenie:
Makaron gotujemy zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu. Na patelni podsmażamy pokrojony w kostkę lub paski wędzony boczek. Kiedy boczek będzie lekko zarumieniony dodajemy posiekane drobno ząbki czosnku , posiekaną w kostkę cebulę i chilli. Smażymy aż cebula ładnie nam zmięknie. Dodajemy obrane i pozbawione gniazd nasiennych, pokrojone w kostkę pomidory i koncentrat pomidorowy, smażymy aż cała woda z pomidorów wyparuje.
Ugotowany i odcedzony makaron dodajemy do sosu. Dodajemy starte pecorino , doprawiamy solą i pieprzem i posypujmy czarnymi oliwkami przekrojonymi na pół , serwujemy od razu 


Smacznego! :D